Kolejną rzeczą sprawiającą mi niebywałą radość są góry. Trudno by było inaczej, jeśli mieszka się w samym sercu Beskidów. I nie chodzi tu wcale o jakieś zapędy alpinistyczne, o doprowadzanie organizmu do kresu wytrzymałości, a o zdobywanie naszych beskidzkich - nazwijmy to - pagórków.
Postaram się by znalazło się tu kilka naszych wspólnych wypraw!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz