Podchodziłam do tego przepisu z wielkim zaciekawieniem ale i
dystansem...Dlaczego? A dlatego, że ciasto w dużej mierze składa się z
buraczków. Zwykłych, czerwonych, ugotowanych buraczków. Ale po kolei.
Składniki:
Jajka mieszamy dokładnie z cukrem i olejem. Do masy jajecznej dodajemy czekoladę, uprzednio rozpuszczoną w kąpieli wodnej. Następnie dodajemy buraczki (wcześniej ugotowane i zblendowane na papkę). W następnej kolejności dodajemy przesiane suche składniki: mąkę, cukier waniliowy, kakao, proszek do pieczenia, sól. Wszystko mieszamy łyżką na jednolitą masę i przelewamy do natłuszczonej i wysypanej mąką formy keksówki !!
Składniki:
- 85 g gorzkiej min 70% czekolady
- 3 jajka
- 300 g cukru
- 240 ml oleju kujawskiego
- 300 g (ok 5 małych) gotowanych buraków
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 30 g kakao
- 200 g mąki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki soli
Jajka mieszamy dokładnie z cukrem i olejem. Do masy jajecznej dodajemy czekoladę, uprzednio rozpuszczoną w kąpieli wodnej. Następnie dodajemy buraczki (wcześniej ugotowane i zblendowane na papkę). W następnej kolejności dodajemy przesiane suche składniki: mąkę, cukier waniliowy, kakao, proszek do pieczenia, sól. Wszystko mieszamy łyżką na jednolitą masę i przelewamy do natłuszczonej i wysypanej mąką formy keksówki !!
Ciasto jest bardzo bardzo czekoladowe, smaczne i wilgotne! Moim zdaniem bije na głowę wszystkie ciasta typu "murzynek". Zatem mimo, że połączenie wydaje się być ryzykowne, to naprawdę lepszego sobie nie mogę wyobrazić!
Oryginalny przepis znajdziecie TUTAJ