Po raz pierwszy od dawien dawna sięgnęłam w głębokie czeluście szafy i
wydobyłam farby i lakiery... po co? Po to, żeby zrobić ramki na obrazki
do pokoju DżonDżona. Przyjemność ta sama co kiedyś. Zadowolenie z efektu
również wielkie :)
Końcowy rezultat jak w ramce znajdą się obrazki narysowane przez mojego tatę będzie dopiero powalający. (Tak, tak... tata ma talent, którego ja niestety nie odziedziczyłam i ograniczam się do twórczości taka jak ta.)
Końcowy rezultat jak w ramce znajdą się obrazki narysowane przez mojego tatę będzie dopiero powalający. (Tak, tak... tata ma talent, którego ja niestety nie odziedziczyłam i ograniczam się do twórczości taka jak ta.)
Wystarczą farby akrylowe i jednoskładnikowy werniks do spękań, aby uzyskać taki efekt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz