Pomysł został podpatrzony w jednej z włoskich restauracji w Gdańsku.
Jest to typowy przykład na to jak z prostego, oklepanego kotleta
schabowego zrobić wyśmienite, wykwintne danie. Nie będę podawała
szczegółowego przepisu. Każdy zrobi wg własnych smaków. Ważna jest tylko
zasada.
Przygotowujemy znanego wszystkim schabowego. Panierujemy, smażymy. Wkładamy do naczynka do zapiekania. Na wierzch kładziemy pokrojoną w paseczki wędlinę, na to szparagi, zalewamy sosem pomidorowym, układamy na wierzch mozzarellę i zapiekamy ok 20 minut w temp 180 stopni. Podajemy bezpośrednio w naczynkach.
Sos pomidorowy robiłam tak: przysmażyłam cebulkę i czosnek, dodałam pastę ze zmiksowanych puszkowych pomidorów pelatti, dodałam posiekaną natkę pietruszki, sól i pieprz do smaku. Lekko zabieliłam śmietaną.
Przygotowujemy znanego wszystkim schabowego. Panierujemy, smażymy. Wkładamy do naczynka do zapiekania. Na wierzch kładziemy pokrojoną w paseczki wędlinę, na to szparagi, zalewamy sosem pomidorowym, układamy na wierzch mozzarellę i zapiekamy ok 20 minut w temp 180 stopni. Podajemy bezpośrednio w naczynkach.
Sos pomidorowy robiłam tak: przysmażyłam cebulkę i czosnek, dodałam pastę ze zmiksowanych puszkowych pomidorów pelatti, dodałam posiekaną natkę pietruszki, sól i pieprz do smaku. Lekko zabieliłam śmietaną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz