środa, 25 lipca 2012

Wyprawa na Rogacz

22.07.2012

Jako miłośnicy aktywnych wypoczynków, nie próżnowaliśmy w niedzielę. Pogoda była idealna. Lekko pochmurno, optymalne 20 stopni, żeby ani DżonDżon, ani tata się nie zagotowali przyklejeni do siebie brzuchami podczas pieszej wycieczki. Zapadła decyzja - ruszamy na Rogacz!

Do plecaka zawinęliśmy kiełbasę, na szybko popełnioną sałatkę z tortellini, tacki, sztućce, chleb i inne biwakowe sprzęty. Czy może być piękniejszy niedzielny obiad od wszystkiego co da się upiec w górach na ognisku? Z pięknym widokiem? Po prostu bajka. Do tego ekipa sprawdzonych, przyjaznych piechurów, psy i dobry humor. Wyprawa bardzo udana. W sumie 5-cio godzinna.

Dodam do tego jeszcze, że do chatki na Rogaczu mamy bardzo sentymentalny stosunek. :) Nie jestem jakaś pamiętliwa i nie przywiązuję wagi do dat, ale jakoś 18 luty 2005 utkwił mi w pamięci.

Jeśli jeszcze nie dotarliście w to piękne, spokojne miejsce, które w naszych górach jest na wyciągnięcie ręki, to koniecznie musicie to zrobić. Chatka na Rogaczu czeka na każdego!










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz